poniedziałek, 9 marca 2009

Ku prostocie formy...

Ku prostocie formy
Ku miękkości słowa
Dźwigam ziarnko piasku
Z przydrożnego błotka
Rów autostradowy
Wyjmuję powiadam
Tysiąca stron Jego
Ukaże się szczegół
Błogich długich metrów
Ludzi drogich przez most
Ernistycznych reguł
Zatorowi serca
----
Miał tę czelność pytać
Jako resztka życia
Bydlęcych skrwawięcin
Czyż on nie tematem
Godnym wpisów - płodnych
Zmięcin. Był. Jest. Będzie.
----
Ziarnkiem wypiaskuję
W posągi wysmażę
Muszlą opatulę
W kuźni zakuć każę
W kolejowe koło
Wczepię i piksele
Wyrozbryzgam siłą
Przemocą wyścielę
----
Czasem tylko zbłądzam
W muły Lido piasków
Przydrożne walory
W drobiazg wykolejam
Szyny obrną rdzawie
Się rozmiękną formy
Cząstką brudu skuszą
By podnieść swój temat
Na szkło mają tarcie
Czysta chemia piachu
Niefortunne wsparcie
Dla kruszyn – renegat
Worek kości stoję
Nad rowem dla niezguł
Błagają ciekawie -

Celebrować chwilę
i smakować szczegół



*kursywą cytat z mojego kumpla - Łukasza :)


Zapraszam do "głośnego" komentowania za pomocą linku na dole postu.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bardzo dobrze się go czyta, świetne wyczucie rytmu w frazie (choć niekiedy się gubi, liczę że to celowy zabieg artystyczny). Czekam na kolejne nowinki twórcze. Jak miło poczytać coś nowego i pomysłowego a zarazem z elementem żartu. :)

Vertigos pisze...

W niektórych miejscach rzeczywiście załamanie rytmu było konieczne, żeby nie wyszła z tego jakaś śmieszna wyliczanka :P

Poza tym, ten wierszyk jest bardzo zdystansowany i ironiczny. Przynajmniej miał być...

Cieszę się, że komuś się to podoba. Szkoda, że dopiero teraz znalazłem ten komentarz. Wyłączę chyba moderowanie komentarzy.